
21 wrz Sen w nieświadomości.
Nie warto żyć życiem przez nas niepoznanym
– Socrates
Życie jest inteligentnym procesem, podczas którego nic nie dzieje się w sposób przypadkowy. Zwykle nie postrzegamy w ten sposób. Nie doceniamy jego piękna i mądrości w tym, co się wydarza. Jesteśmy zbyt zajęci walką o przetrwanie, rywalizacją, gromadzeniem dóbr materialnych, zasobów i korzyści lub cierpieniem z poziomu ofiary okoliczności.
Nieświadomość jest stanem, w którym pozwalamy, by umysł całkowicie kontrolował całe nasze życie. Utożsamiamy się z nim w pełni – z myślami, emocjami i zachowaniami. Wydaje nam się, że to całe nasze ja. Wewnątrz mamy poczucie niespełnienia, nieszczęścia, niezadowolenia, znudzenia, zniechęcenia i wypalenia. Przyczynę tego stanu rzeczy upatrujemy w niesprzyjających zbiegach okoliczności, życiowym pechu lub działaniach ludzi względem nas.
Kiedy w naszej codzienności dominują emocje, ocenianie, rywalizacja, skupianie się na zachowaniach innych ludzi, poczucie życiowego deficytu, poszukiwanie pieniędzy, wpływu, dominacji lub cierpienie, wtedy pogrążeni jesteśmy w mgle nieświadomości. Śpimy bardzo głęboko, nie zdając sobie sprawy z tego, kim jesteśmy, po co żyjemy, z czym przyszliśmy na ten świat.
Bywa też tak, że czujemy się bardzo obco, inni od większości ludzi. Staramy się jakoś funkcjonować, ale mamy poczucie absolutnego niedopasowania do dominujących postaw, oczekiwań, stereotypów, zachowań. Zupełnie, jakbyśmy znaleźli się w tym świecie przez jakiś przypadek lub pomyłkę.
Bez względu na to, którą z powyższych postaw przejawiamy, czy jakąś ich kombinację, śpimy w śnie nieświadomości, a oznaką tego jest cierpienie.
Nic z tego wszystkiego nie jest złe, czy niewłaściwe. Stanowi tylko dominującą perspektywę, jaką przejawiają ludzie. Dla sporej części osób to optymalny scenariusz na życie i przejście określonych doświadczeń.
Niektórzy jednak, z czasem, zaczynają odczuwać duży dyskomfort i rosnącą, nieodpartą potrzebę poszukiwań oraz zmiany. Sprzyjają temu znaczące wydarzenia i okoliczności –traumatyczne przeżycia w związkach intymnych, karierze zawodowej, finansach, poważne choroby lub wypadki, które stają się dla nich swoistym wezwaniem do przebudzenia ze snu nieświadomości. Mają one taką moc, że wręcz druzgocą kruche podstawy naszej dotychczasowej, nieświadomej egzystencji.
Przyszedł czas na przebudzenie.