11 lis Zbyt zajęty, by Być.
Przychodzą momenty, kiedy czujesz potrzebę, by spojrzeć na swoje życie i zorientować się, gdzie jesteś. We współczesnym świecie, pełnym współzawodnictwa i ciągłego pośpiechu, pogoni za uciekającym czasem, kluczowym kryterium świadczącym o powodzeniu i tak zwanym sukcesie, są realne osiągnięcia. Najczęściej mierzone i potwierdzane poprzez pieniądze.
Sprawdzasz więc, co Tobie już się udało i na jakiej półce w klasyfikacji ludzi sukcesu jesteś.
Osoby, które zgromadziły materialny majątek, są publicznie rozpoznawalne, najczęściej stanowią punkt odniesienia i poziom, do którego chciałbyś aspirować.
Próbujesz takich ludzi naśladować. Starasz się znaleźć u nich inspirację i podejrzeć sposób działania. Ustalasz potem własne cele, podejmujesz wiele aktywności. Szanujesz czas, ponieważ jest on najważniejszym zasobem i masz go ograniczoną ilość. Nie może być marnotrawiony.
Tak mówi wielu ekspertów.
Kiedy jednak tak bardzo intensywnie próbujesz odkryć i pokazać światu swoją największą wartość, kiedy skupiasz się na drodze do swoich kolejnych osiągnięć, często doświadczasz pustki. We własnym wnętrzu.
Działanie i jego materialne rezultaty są ważne. Nie znajdziesz jednak poczucia pełni siebie poprzez naśladowanie i porównywanie się z innymi. Tego, czego szukasz nie pojawi się w wyniku warunkowania – jeśli tylko będę jak …, kiedy osiągnę X, będę czuł szczęście i spełnienie.
Jeśli Twoim napędem i miarą wartości są osiągnięcia, bądź ostrożny. Mogą one stanowić istotną przeszkodę w znalezieniu i odczuwaniu wewnętrznego spokoju, harmonii w byciu samemu ze sobą.
W wewnętrznym kontakcie i poczuciu świadomości tego, kim jesteś.
Kiedy skupiasz się mocno na osiąganiu rezultatów, przeskakiwaniu poziomów, znajdowaniu kolejnych celów i ludzi, którym możesz zaimponować, często będziesz bardzo zajęty.
Bycie zajętym utrudnia znacząco kontakt z głęboka intuicją, duszą – esencją tego kim jesteś.
Jesteś zbyt zajęty…by Być.
Możesz próbować szukać potwierdzenia swojej wewnętrznej wartości poprzez umysłowy intelekt, specjalistyczną wiedzę, certyfikaty, tytuły, materialne bogactwo, stan posiadania, wygląd lub inne czynniki. Bez względu na to, co i jak wiele robisz, nigdy nie będzie wystarczająco dużo, by zaspokoić deficyt poczucia pełni i akceptacji siebie.
To jakbyś chciał kupić towar, którego nie ma w żadnym ze sklepów.
Kiedy poszukujesz potwierdzenia tego, jak wartościową i wyjątkową osobą jesteś, poprzez kolejne działania i opinie innych ludzi, narażasz się na ryzyko zatracenia samego siebie.
Osiąganie celów i rezultatów tylko wtedy będzie prowadzić do poczucia sensu i spełnienia, jeśli będziesz kierować się głęboką intuicją. Uruchomisz swój wewnętrzny kompas, który wskaże Ci drogę i sposób działania. Poczujesz i doświadczysz, że nie musisz… robić wiele, być ciągle zajęty, porównywać się z innymi.
Uświadomisz sobie, że czas wcale nie ucieka, kiedy kierujesz się wewnętrzną mądrością w tym, co robisz.
Zrobisz przestrzeń do smakowania pełni siebie i życia. Prostego i zarazem pełnego obfitości.